Moja żona twierdzi, że cierpię na chorobę długich rąk

Tzn, chodzi po prostu o to, że coraz gorzej widzę z bliska i muszę wyostrzyć sobie obraz poprzez oddalanie np. gazety. Znajomy mówi, że miał to samo i aktualnie nosi
szkła progresywne i wwzystko wróciło do normy, a same okulary dodały mu tylko uroku osobistego... Nie wiem czy będę w stanie się przyzwyczaić do okularów, ale z drugiej strony chyba lepiej dobrze widzieć. Czy Wy Panowie po 50 macie podobne rozterki?
drzwi wejściowe metalowe czy drewniane